Ostatnio mam tak mało czasu na wszystko,że nawet nie myślałam o zdjęciach na bloga..Dzisiaj mój ekspresowy makijaż.Cały czas uczę się robić ładną kreskę.Bodźcem do nauki są 3 żelowe eyelinery z essence.Miałam wcześniej fiolet.Mało go używałam,bo zawsze miałam wizję stu lat robienia poprawnej kreski.A rano człowiek nie ma na to ani chęci,ani czasu.Ale dokupiłam jeszcze czarny i zielony.Zamierzam ćwiczyć,ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć:)
Użyłam:
Podkład-Manhattan Perfect Adapt
Puder- syneresis(czy jakoś tak)-ten z rossmanna
Baza- ArtDeco
Cienie-My Secret(cielisty),Rimmel(brązik), Sleek Curacao- rudy
Tusz-Maybelline(żółty)
Eyeliner-Essence
Bronzer-Rimmel Natural Bronzer
Dodatkowo chciałam pochwalić się dwoma nowymi błyszczykami kupionymi na poprawę nastroju:
1) BELL, Royal Glam
Wg.Producenta:Trwały błyszczyk do ust z aloesem,kolor 061.Kosztował mnie w Naturze ok.15zł.
Opinie na wizaz.pl KLIK
2) ESSENCE, Stay with me,kolor 04 Trendsetter. Kupiony w promocji w Hebe za 3,99zł.
Opinie na wizaz.pl KLIK
Zdjęcia w różnym świetle:
6 komentarzy:
ten błyszczyk z Bell całkiem ładnie się prezentuje w porównaniu do mojego. mam bardzo podobny kolor, tylko z innej serii i masakrycznie zbiera się w rowkach skóry ust. nadaje się tylko na pomadkę ;)
Mi przy pierwszym pomalowaniu też się zebrał.Ale przyzwyczajona byłam do cięższych kosmetyków.Tu po prostu używam go mniej i ten problem już mnie nie dotyczy:)
podobają mi się kolorki tych błyszczyków :) chyba się skuszę :)
faaaajny ten błyszczyk z Bell :)
u mnie przez zimę nagromadziło się wszelkiej maści balsamów do ust mających je ochraniać przed zimnem... z okazji wiosny trzeba będzie się wybrać po coś ciekawego i koniecznie kolorowego do ust :)a czerwony błyszczyk bardzo ładnie na Twoich ustach się prezentuje :)!
Ten makijaz niesamowicie podkreśla niebieskie oczy:))
Prześlij komentarz